2012-11-01 – Mt 5, 1-12a – Na dzień Matki
Jakiś czas temu powiedziałem, że coraz lepiej rozumiem, co miał na myśli autor powiedzenia, że bliska ciału koszula. Na poparcie tego powiedziałem wówczas, że od kilku lat wszystko lub prawie wszystko kojarzy mi się z pracą w Sądzie. Powiedziałem i zdania zmieniać nie zamierzać. To po pierwsze. Po wtóre jakoś podskórnie czułem, że przypadnie mi Słowo na dzisiejszą uroczystość. Czułem i stało się. Mając powyższe na uwadze inspirację znalazłem na półce, gdzie pośród kodeksów, instrukcji, komentarzy i podręczników „mieszka sobie” Instrukcja Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych o prowadzeniu dochodzenia diecezjalnego lub eparchialnego w sprawach kanonizacyjnych.
Podług starej tradycji, najważniejsze dokumenty Kościoła biorą swój tytuł od rozpoczynających je w łacińskim oryginale słów. Jako, że pierwsze zdanie rzeczonej instrukcji brzmi: Kościół, Matka Świętych, zawsze strzegł ich pamięci, ukazując wiernym ich przykład świętości w naśladowaniu Chrystusa, przeto jej tytuł, a zarazem nasz dzisiejszy punkt wyjścia to Sanctorum Mater – Matka Świętych. Jak to zwykle bywa punkt wyjścia staje się początkiem litanii skojarzeń. Po kolei zatem. Kościół, jak na matkę przystało, rodzi. W sakramencie chrztu daje świętym nowe życie z wody i Ducha Świętego. Ponadto Kościół-Matka karmi świętych. Zastawia dla nich dwa stoły, na których podaje im, co ma najlepszego. Boże Słowo i Ciało. Wreszcie Kościół-Matka świętych wychowuje. Wprowadza do życia i przez życie prowadzi. Młodszych naucza religii. Starszym głosi homilie. Jednym i drugim daje sposobność rozwoju i wzrostu w ruchach i stowarzyszeniach.
Jakiś czas temu trafiła mi się okazja, by podwieźć koleżankę, jej mamę i jeszcze jedną osobę. Podczas wsiadania do samochodu wywiązała się krótka dyskusja tycząca się tego, kto, z kim i gdzie siada. Szybko zakończyła ją rzeczona koleżanka, która zajmując miejsce przy mamie stwierdziła z właściwą sobie swadą: moja mama jest moja. Sakramenty chrztu i eucharystii, Słowo Boże oraz formacja nie są reglamentowanymi dobrami zastrzeżonymi dla wąskiego grona nielicznych. Dostępne są dla wszystkich bez wyjątku. Dla wszystkich, którzy w Kościele odnajdują swoją matkę. Podobnie rzecz ma się ze świętością. I tą odświętną, wyniesioną na niebiańskie ołtarze, i tą codzienną twardo stąpającą po ziemi. Które pisane są sobie jak początek i koniec. Które właściwe są sobie jak przyczyna i skutek. Dla których powyższa triada – sakramenty, Słowo, formacja – staje się spajająca je drogą.
Kościół, Matka Świętych, zawsze strzegł ich pamięci, ukazując wiernym ich przykład świętości w naśladowaniu Chrystusa. Dzisiejszy dzień można odczytywać na wiele sposobów. Jednym z nich jest dzień Matki. Jeśli czujesz się Jej dzieckiem, zrób jej prezent. Dołącz do poprzedników. Zadbaj o swoją świętość.
tekst: ks. Michał Palowski KM