Słowo od Głównego Kapelana na Adwent i Boże Narodzenie 2013
Główny Kapelan ZPKM
JE Ks. Biskup Andrzej F. Dziuba
Łowicz, Adwent – Boże Narodzenie 2013 roku
L. dz. 63/2013
Oczekiwanie Bożego Narodzenia i radość jego przyjścia
Oto podwójne, adwentowe oczekiwanie na przyjście Chrystusa spełnia się w jednym ze swych wymiarów w liturgii Bożego Narodzenia, a drugie to powtórne przyjście na końcu czasów jest nadal oczekiwane.
Oto Bóg stał się człowiekiem, przyszedł do człowieka, a więc pragnie, aby człowiek wyszedł naprzeciw Niego, aby spotkać się z Wcielonym, tj. jednorodzonym Synem Bożym. Ale to także oczekiwanie na ostateczne przyjście Zbawiciela przy końcu czasów, na osobowe spotkanie z Nim jako Panem i Sędzią. Oto nadejdzie kiedyś dzień, w którym każdy stanie wobec Boga ze spełnionymi lub nie zamierzeniami swego życia.
Przygotowaniem do Świąt Bożego Narodzenia było m.in. przywołanie proroków i św. Jana Chrzciciela oraz Maryi, Matki, która zrodziła Jezusa z Nazaretu.
Oto fioletem znaczony adwentowy czas radosnego oczekiwania brzmi pełnią spełnienia w Święto Narodzenia Chrystusa. Oznacza to potrzebę odpowiedzialnego widzenia siebie w prawdzie dobra oraz zła i braków, a więc także sakramentu pokuty czy zadumy nad swym życiem i postępowaniem. To winno wypełniać radość oczekiwania, bo przecież "Pan jest blisko" (Flp 4, 5).
Jak przeżyliśmy tradycyjne rekolekcje adwentowe. Same w sobie wskazywały, iż odbywają się przed ważnym wydarzeniem. Miały one przygotować myśli i serca, ku szczerej otwartości na dar rodzącego się Jezusa. Mamy teraz w szczególnej czystości otworzyć się na niewinne Dziecko i obdarzyć je miłością.
Ulubionym nabożeństwem w czasie adwentowego oczekiwania były Roraty. Nazwa wywodzi się od śpiewu na wejście: "Rorate coeli" (Spuście rosę, niebiosa). W siedmioramiennym świeczniku na Wawelu zapalali świecie przedstawiciele wszystkich warstw i stanów społecznych ze słowami: "Jestem gotowy na sąd Boski", począwszy od króla a skończywszy na chłopie. Niesione lampiony (często znaki zaangażowania całej rodziny, może i mało wierzącej) winny być znakiem światła wskazującym na oczekiwanąŚwiatłość Ojca Przedwiecznego.
Oczekiwaniem spełnienia "fiat" Maryji z Nazaretu w dziele zbawczym była specjalna, stojąca na centralnym miejscu roratnia Świeca przyozdabiana mirtą. To wskazanie na Jej szczególną rolę w posłudze historii zbawienia. To oczekiwanie radosnego spełnienia się w Narodzeniu zapowiedzianego daru Syna.
To wszystko w kościele, a co poza nim ?
Co dla nas znaczy opłatek. To typowo polski symbol ciepła, uczuć i miłości, które winny znaczyć spełnienie się oczekiwania w Wieczór Wigilijny. To coś pięknego, to wspaniały znak naszych serc i dusz. Nie można tego zniszczyć, choćby przez spłycenie sensu, a więc odrzucenie prawdy Dzieciątka w Betlejem, Dzieciątka w Domu Chleba. To wyzwala potrzebę stania się chlebem dla innych. Tak, trzeba być chlebem, który każdy może odłamać.
Ile wysiłku zajęło adwentowe oczekiwanie w przygotowaniach domu. To wielka litania spraw: choinka, karp czy ryby, prezenty i sprawy stołu wigilijnego oraz całych świąt itd. Wydaje się jednak, że święta te mają swoje i to szczególne prawa, oto przecież rodzi się Dziecię. Czyż można odmówić sobie radości w takim dniu ?
Ale pytanie, czy można odmówić radości innym ? Czy nasze radosne oczekiwanie nie powinno być połączone z nadzieją spełnienia oczekiwania innych ? Zatem zobowiązanie podjęcia zorganizowania Wieczerzy Wigilijnej dla biednych i samotnych, chorych i opuszczonych. To będzie poszerzanie naszej radości i dzielenie się nią z innymi, ale zawsze w mocach oczekiwanego Dziecięcia.
Radosny czas adwentu, nie tylko dla dzieci, winien być okazją do dobrych uczynków. To m.in. poprzez nie winno odbywać się przygotowywanie drogi Zbawicielowi, najpierw w naszych sercach, a poprzez przykład i w innych. Tu szczególną wartość ma gest jałmużny wobec biednych, bo do nich też przyszedł Chrystus, a oni pragną doznać radości tego faktu.
Wreszcie czy towarzyszyła nam radość oczekiwania na pasterkę ? Na tę jedyną w sobie „Cichą noc, a zarazem świętą noc”. To właśnie wtedy wspominamy fakt, iż „Bóg się rodzi, moc truchleje...” , a do Betlejem przybieżeli wszyscy, co więcej, jakże pomieszali się w swych godnościach, znaczeniu, pozycji społecznej itd. itp. Najciekawszy było to, że nie mieli z tego tytułu do siebie ani żalu ani pretensji. Wszyscy bowiem oczekiwali, pragnęli ujrzeć i stąd było dla nich ważne spotkanie z Dzieciątkiem. Zatem patrzyli na Jezusa a nie na siebie.
Czy radosne oczekiwanie adwentowe uświadamia nam, że Bóg ciągle przychodzi do ludzi. Ukazuje się w poznawaniu Jego samego oraz Jego zbawczych planów, w bogactwie naszego dobra, w dziejach historii świata, w drugim człowieku, zwłaszcza biednym, opuszczonym i z marginesu, we Mszy św. i sakramentach. Bóg ciągle przychodzi, aby kiedyś przyjść, aby ostatecznie spotkać każdego z nas w chwili śmierci, a kiedyś w pełni czasów.
...........................................
Boże Narodzenie - przyjście Pana, takie jest życie człowieka. Całe jest przychodzeniem. Całe jest dążeniem i zmaganiem się ku wyżej, więcej, lepiej, ku pełni siebie wobec siebie i Boga. Piękno czekania, tęsknoty winno być dla chrześcijan radosnym darem oczekiwania przychodzącego Chrystusa.
Czcigodne Damy i Dostojni Kawalerowie to Boże Narodzenie wyjątkowe, bo przeżywane w 900 lecie powstania naszego Zakonu. Właśnie tam, w Ziemi Świętej, gdzie wcielony Jezus przyszedł na świat w prostocie stajni betlejemskiej. Dziękujmy Dzieciątku jeszcze raz za nasz Zakon, jego świetlaną historię i zawsze pamiętajmy o przesłaniu „tuitio fidei et obsequium pauperum”.
Bp Andrzej F. Dziuba
Główny Kapelan ZPKM