Mt 28,16-20 – De Trinitate
Nie sposób ich nie zauważyć będąc w Watykanie bądź śledząc relacje z uroczystości, w których bierze udział Ojciec Święty. Z tłumu wyróżniają ich utrzymane w rodowych barwach Medyceuszy mundury dawnego kroju. Całości wizerunku dopełniają błyszczące pancerze, hełmy z czerwonymi pióropuszami, halabardy, miecze. O kim mowa? O najmniejszej i najstarszej armii świata. O strzegącej kolejnych papieży – począwszy od 1506 roku – Gwardii Szwajcarskiej.
Nie dajmy się jednak zwieść pozorom. Najmniejszej nie znaczy wcale, że najmniej bitnej. 6. maja 1527 roku podczas Rzezi Rzymu (Sacco di Roma) 147 z 189 pełniących wówczas służbę gwardzistów oddało życie broniąc papieża Klemensa VII i bazyliki świętego Piotra. Na pamiątkę tego wydarzenia rokrocznie 6. maja na dziedzińcu św. Damazego gwardziści składają swoją przysięgę. Po odegranym przez dwóch doboszów sygnale kapelan odczytuje jej słowa: Przysięgam, iż będę wiernie, lojalnie i z honorem służyć Papieżowi Benedyktowi XVI i jego prawowitym następcom. Przysięgam także poświęcić się im ze wszystkich sił, poświęcając w razie potrzeby również moje życie w ich obronie. Tego samego przysięgam dochować Świętemu Kolegium Kardynalskiemu, w czasie wakansu stolicy. Ponadto przyrzekam komendantowi i moi przełożonym szacunek, wierność i posłuszeństwo. Tak przysięgam! Tak mi dopomóż Bóg i nasi święci patronowie! Następnie nowi gwardziści wzywani są po imieniu. Wywołany występuje z szyku i przyrzeka dochować przysięgi. Lewą ręką z wysuniętym kciukiem trzyma przy tym drzewiec sztandaru. Prawą wznosi wysoko ukazując trzy otwarte palce. Daje tym samym wyraz swojej wierze w Boga w Trójcy jedynego.
Poważni profesorowie mawiają, że każdy temat wyłożyć można w czasie kilkugodzinnego wykładu lub… w jednym zdaniu. Wiedział widać o tym św. Tomasz z Akwinu, bo opisując Trójcę Świętą stwierdził: Sunt quinque notiones, quattuor relationes, tres personae, duae processiones, una natura, nulla probatio. Co znaczy: jest pięć pojęć, są cztery relacje, trzy osoby, dwa pochodzenia, jedna natura i nie ma na to żadnego dowodu. Zachowując właściwą autorowi enigmatyczność wywodu, przyjrzyjmy się jej pokrótce. Jest pięć właściwości, czyli pięć różnic pomiędzy Osobami Boskimi. Ojciec ma to do siebie, że „rodzi Syna” i „tchnie Ducha”. Syn jest „zrodzony” i „tchnący”. Ducha zaś jest „tchnięty”. Z kolei cztery relacje to ukierunkowanie Osób Boskich w jednym Boskim życiu, to określenie sposobu bycia osobą. Cztery relacje więc to: aktywne rodzenie i aktywne tchnienie oraz pasywne rodzenie i pasywne tchnienie. Przysługują one Osobom w następujący sposób: Ojcu – aktywne rodzenie i aktywne tchnienie; Synowi – pasywne rodzenie i aktywne tchnienie, Duchowi – pasywne tchnienie. Trzy Osoby Trójcy to określenie tego, co różni Ojca od Syna i Ducha w jedności Boskiej natury, to trzy suwerenne podmioty. Dwa pochodzenia to dwa procesy życiowe wewnątrz Trójcy; Pochodzenie Syna od Ojca (zrodzenie) oraz Ducha od Ojca i Syna (tchnienie). Wreszcie jedna natura, czyli stwierdzenie, że każda z Osób a więc i Ojciec, i Syn, i Duch jest Osobą Boską – jest Bogiem.
Jak słusznie zauważył św. Tomasz na to wszystko, o czym mówiliśmy przed chwilą dowodu brak. Dlatego od dwóch tysięcy lat teologowie zachodzą w głowę, jak ludzkim językiem wyrazić Tego, który od nas ludzi jest całkowicie odmienny. Dlatego na ile to po ludzku możliwe posługując się zrozumiałymi dla nas pojęciami Boga z wyżyn nieba „sprowadzają” na ziemię. Proste to nie jest. Jedyne więc, co nam pozostaje, to uwierzyć i przylgnąć do tajemnicy sercem.
Wierzyć, a wcześniej uwierzyć w Trójcę to jedno. Wyznawać w Nią wiarę to drugie. Zakładam, że rzadko kiedy poza kościołem przychodzi nam wyśpiewać czy recytować Credo, ale skoro Święty Patryk głosząc ewangelię mieszkańcom Irlandii tajemnicę Trójcy wyłożył posługując się obrazem wszechobecnej na Zielonej Wyspie trójlistnej koniczyny, tak dla nas okazją wyznawania wiary w Boga w Trójcy jedynego, jak i mówienia o Nim światu może być każdy znak krzyża czynione publicznie.
tekst: ks. Michał Palowski KM
foto: www.vatican.va