Serdecznie zapraszamy na Mszę św, która rozpocznie doroczny Konwent ZPKM Za nami 60. Pielgrzymka Zakonu Maltańskiego do Lourdes. Zachęcamy do przesyłania zdjęć i świadectw. Trwa proces beatyfikacyjny Sługi Bożego Fra Andrew Bertiego Święci i błogosławieni Zakonu Maltańskiego
strona główna »  aktualności » 2015-03-04 – J,18,1-19,42 – Wielkopiątkowo
Polecamy


W nas przyjdzie Słowo Boga / Kazanie św. Bernarda, opata

Wiemy, że potrójne jest przyjście Pana.  Trzecie jest pośrodku między dwoma pozostałymi.  Te są jawne, trzecie takie nie jest.  Za pierwszym swoim przyjściem Pan był widziany na ziemi i przebywał wśród ludzi, bo jak sam o tym mówi: ujrzeli i znienawidzili. więcej >>>

+++

Sługa Boży Fra' Andrew Bertie
Wielki Mistrz Zakonu Maltańskiego
1988 - 2008

Subskrypcja biuletynu
Od Prezydenta i Kapelanów
Blog konfratra z Paryża
TV Zakonu

Zakon Maltański w Polsce

Konwent ZPKM, 1992 





Maltański Koncert Charytatywny w Olsztynie - 2016


BLIŻEJ BOGA: Zakon Maltański w Gliwicach

więcej filmów >>>

AktualnościA+A-A0

2015-04-03

2015-03-04 – J,18,1-19,42 – Wielkopiątkowo

Przed ponad dwudziestu laty Polska jak długa i szeroka śledziła losy bohaterów Ptaków ciernistych krzewów. Okazuje się jednak, że twórcy serialu nie byli pierwszymi, którzy zwrócili uwagę na ten rodzaj ptaków. Palmę pierwszeństwa w tej kategorii dzierży Albrecht Dürer, który w roku 1512 namalowałMadonnę i Dzieciątko z czyżykiem. Wiadomo iż w drugiej połowie XVI wieku obraz był w Norymberdze, rodzinnym mieście artysty; w roku 1600, należał do cesarza Rudolfa II. W latach 60. XIX wieku należał do markiza Lothiana z Edynburga, od którego zakupiła go w 1893 r. dyrekcja muzeum w Berlinie. Obecnie znajduje się w Galerii Malarstwa (część Muzeów Państwowych) w Berlinie.


Maryja odziana jest w czerwoną suknię przysłoniętą błękitnym płaszczem. Prawą rękę opiera na zamkniętej księdze Starego Testamentu, który prorokuje przyjście Jezusa. Dzieciątko Jezus siedzące na kolanach Marii, na karmazynowej poduszce, ukazane jest w dynamicznym, dziecięcym ruchu. Na lewym ramieniu Dzieciatka siedzi spoglądający w Jego stronę tytułowy czyżyk. Jest on aluzją do koronacji cierniem, która nastąpi przed męczeńską śmiercią Zbawiciela. W prawej dłoni Dzieciątko ma uważaną za symbol snu i śmierci sosułkę, tj. woreczek wypełniony ziarnami maku, pełniący funkcję podobną jak współczesny smoczek, którą lekko wymachuje. Lewą dłonią delikatnie podtrzymuje rozpiętą, utrzymaną w jasnych błękitnych tonacjach koszulkę. Uśmiecha się do małego świętego Jana Chrzciciela i aniołka, który mu towarzyszy, znajdujących się po jego lewej stronie. Jan Chrzciciel zwraca się do Dzieciątka, natomiast Maryi wręcza bukiet z konwaliami majowymi, które są symbolem niepokalanego poczęcia Maryi oraz Wcielenia Chrystusa. Anioł zaś kieruje swój wzrok w stronę Jana, a Jan przyjmuje drewniany krzyż. Maryja zasiada na tronie przed jednolitą czerwoną kurtyną tworzącą oś kompozycji. Po bokach widoczny jest rozległy krajobraz utrzymany w jasnym kolorycie. Wyróżniają się dwa akcenty – ruiny budowli oraz wysokie drzewo. Ruiny symbolizują upadek Starego Przymierza. Ponadto jest to symboliczne ukazanie ruin pałacu Dawidowego, wedle tradycji nieopodal znajdowała się stajenka, gdzie miało mieć miejsce Narodzenie Pańskie. Drzewo zaś jest znakiem ponownego życia i Nowego Przymierza. Dwa cherubiny koronujące Maryję ozdobnym wieńcem z gałęzi winnej latorośli i róż o dwóch kolorach: białej i czerwonej. Kolory tych kwiatów symbolizują odpowiednio radości i boleści Maryi.

Mam świadomość, iż opowiadanie o obrazie wymaga od słuchaczy nie lada wyobraźni. A że nie każdy jest artystą i nader często nasze wyobrażenia nijak się mają do rzeczywistości, zachęcam, aby poszukać obrazu i poświęcić mu nieco uwagi. Wiem również, że odbiór dzieła sztuki jest sprawą nader osobistą, wręcz intymną. Zamiast więc podawać gotową i „jedynie słuszną” wersję interpretacji dzielę się kilkoma intuicjami, które we mnie zrodziły się w konsekwencji spotkania z obrazem, nad którymi moim zdaniem warto się zatrzymać nawiedzając dziś bądź jutro Boży Grób. Symbolizowane przez czyżyka cierpienie jest czymś zewnętrznym – Bóg dopuszcza jego istnienie, ale nie jest jego sprawcą. W konsekwencji ma ono swoje miejsce w Bożym planie zbawienia. Jest po coś. Fakt, że Bóg obarczył się naszym cierpieniem i dźwigał nasze słabości (Iz 53,4) pozwala inaczej, bardziej po Bożemu, przeżywać, kiedy i nas dotknie. Niewielki gabaryt czyżyka przypomina, iż Bóg jest większy niż cierpienie i że nie jest dominantą w historii świata, a jedynie jedną z wielu jej składowych, z którymi przychodzi nam się mierzyć.

I jeszcze jedno. Nie jest ważne, czy zaczniesz szukać Madonny z czyżykiem pędzla Dürera, a znalazłszy zachwycisz się kompozycją i kolorami. Nie jest również ważne, czy zaczniesz raz jeszcze dociekać, co kryje się za każdym z symboli i czy w konsekwencji Twa myśl pobiegnie tropem mojej i spotkają się u celu, czy też udając się w inne rejony odkryje coś całkiem odmiennego. Ważne jest tylko, byś – jak mówią słowa pieśni – dziś klęcząc u grobu spojrzał na Boga swego, Tu tobie przytomnego, błagał Go sercem skruszonym o miłość Jego.

 

tekst: ks. Michał Palowski

 

foto: Wikipedia

« powrót
© 2024 - Fundacja Polskich Kawalerów Maltańskich
Projekt i wykonanie: Agencja Reklamowa NEXTDAY